„Ojciec czasu wygrywa”: były kapitan Winnipeg Jets Blake Wheeler mówi, że przeszedł na emeryturę

Były kapitan drużyny Winnipeg Jets, Blake Wheeler, cieszy się życiem po karierze hokejowej. Minął już ponad rok, odkąd ostatni raz zagrał w meczu NHL.
Chociaż latem ubiegłego roku nie ogłoszono oficjalnie, że przechodzi na emeryturę, gdyż nie podpisał nowego kontraktu, Wheeler potwierdził w środowym wydaniu Jets at Noon, że rzeczywiście zakończył karierę i wycofał się z zawodowej gry.
„Mniej więcej zaraz po zeszłym roku wiedziałem, że to już koniec” – powiedział Wheeler. „Po prostu nie spieszyło mi się z oficjalnym ogłoszeniem czy czymś takim. Ale tak, po kontuzji i po tym, jak wszystko się skończyło w zeszłym roku, po prostu nie miałem już sił. Więc tak, pogodziłem się z tym niemal natychmiast po zeszłym roku i tak, po prostu cieszę się byciem tatą, trochę zwalniam tempo i spędzam czas z rodziną”.
Wheeler zakończył karierę w New York Rangers w sezonie 2023-2024. W lutym 2024 roku doznał poważnej kontuzji nogi i wrócił, aby rozegrać jeden mecz w play-offach, który okazał się ostatnim w jego karierze.
„Zerwałem więzadła po obu stronach kostki, a potem złamałem kość strzałkową” – powiedział. „Kiedy doznałem kontuzji, czułem już, że to będzie mój ostatni rok gry, nawet w zdrowiu, w Nowym Jorku. A potem, kiedy doszło do kontuzji, poczułem, że to jakiś znak. Tak naprawdę przez całą karierę nie miałem kontuzji, mniej więcej”.

Wheeler grał przez 12 sezonów w Winnipeg i w środę szczerze opowiedział o swoim czasie spędzonym w Jets, przyznając, że jako kapitan drużyny czasami wiele rzeczy mu ciążyło.
„Myślę, że w 2018 roku wszyscy możemy się zgodzić, że byliśmy najlepszą drużyną w lidze, a my pozwoliliśmy, żeby to się nam wymknęło” – powiedział Wheeler. „Chciałem z całych sił zdobyć Puchar Stanleya w Winnipeg. I dość szybko, jak to nazwałbym, mieliśmy dość burzliwy rok 2019. Buff (Dustin Byfuglien) przeszedł na emeryturę i wszystko po prostu szybko się rozpadło.
„Byłem w takim momencie, miałem 35 lat. Byłem wtedy najlepiej opłacanym zawodnikiem. Oczekiwania były ogromne, jako kapitan w małym kanadyjskim miasteczku. Cała ta presja, a do tego dochodziła trójka małych dzieci w domu. To było dla mnie naprawdę ciężkie i ostatecznie ojciec czasu zwyciężył, a ja czułem, że moja gra zaczyna się sypać.
„Więc teraz odpowiadam na pytania. To po prostu zaczęło mnie przytłaczać. I wtedy zacząłem radzić sobie z pewnymi rzeczami, które po prostu sprawiły, że było naprawdę ciężko. I to wpłynęło na to, jak się prezentowałem, na moje przywództwo. Pewnie widzieliście w mediach, jak też reagowałem. Po prostu nie byłem tym, kim chciałem być”.
Wheeler próbował swoich sił w komentowaniu meczów play-off o Puchar Stanleya, ale obecnie 38-latek trenuje drużyny hokejowe swoich dzieci, a także współpracuje z innymi zawodowymi sportowcami jako trener przygotowania psychicznego.
„Zacząłem pracować z kilkoma chłopakami i oczywiście jest wokół nich mnóstwo wrażliwości, jak na przykład na tym, kim są. Ale zdecydowanie jest to część mojego celu, myślę, że dzielenie się doświadczeniem, oczywiście, jako profesjonalny sportowiec, ale także dodatkowym zestawem narzędzi, w które zostałem wyposażony, aby pomóc w radzeniu sobie z niektórymi wyzwaniami, z którymi borykają się sportowcy, i pokazać im, jak mogą podejść do nich w inny sposób”.
globalnews